piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 5

     Szłam jak najszybciej domu, ale Zayn Malik szedł cały czas za mną. Doszłam do mieszkania i chciałam je zatrzasnąć, ale przytrzymał je nogą. Cholera.
-Czego-warknęłam.
-Pomyślałem, że cię odwiedzę.
-Kurwa, nawet nie próbuj-cholera. Malik wszedł do środka. Rozejrzał się. Postanowiłam zaryzykować. Rzuciłam plecak i wyszłam z mieszkanoa. Sięgnęłam po komórkę. Nie było jej.
-Zapomniałaś czegoś?- Malik wchodził do swojego domu z moją komórką.
-Oddaj to. Kurwa, oddaj mój telefon!-zostawił otwarte drzwi. Byłam zmuszona wejść. Wślizgnęłam się do środka i ruszyłam do pierwszego lepszego pokoju. Jęknęłam. Sypialnia. Na łóżku leżała moja komórka. Sięgnęłam po nią, a za mną zamknęły się drzwi.
-Jak na mój gust to lekko zboczone- parsknął śmiechem.- Wychoodzę- rzuciłam i zrobiłam najmniej oczekiwany ruch. Weszłam na balkon i skoczyłam.

>oczami Seby<

     Matko, dawno nie miałem takiego kaca. Ledwo doszłem do siebie, a już poniedziałek. Martwię się o Ali. Podobno musi siedzieć z Malikiem na angielskim. Mam nadzieję, że oni jej nie skrzywdzą. Z tego co widziałem na imprezie bardzo się zmieniła. Nagle mój telefon zadzwonił. Ali. Odebrałem.
-Cholera, Seba przyjedź do mnir. Potem wyjaśnię.
     Od razu wsiadłem w samochód.
---------------
2 dzisiaj. To chyba będzie norma. Dzięki za komy. Buziaczki ;***
Alex xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz